wtorek, 29 września 2015

SURPRISE!!

Yo to szybkie info i zapowiedź pewnego wydarzenia myślę że miłego dla was moi drodzy i moje drogie:D. Postanowiłem że od dziś zacznę pisać krótką serię specjali na Kresie będzie to wprowadzeniem do kontynuacji tegoż ffa. W skrócie przybliżę wam nieco potomstwo złotego oraz pokażę jak się spisuje jako ojciec. Jak mnie znacie wiecie że nic normalnego z tego nie wyjdzie. Pierwszy specjal spróbuję napisać do soboty (da bo mam szkołę), jednak jeśli coś nie wypali to myślę że najpóźniej do kolejnej środy będzie napisany:D.

POZDRAWIAM SHIDEARU!!

środa, 23 września 2015

WAŻNE INFO!!

 W skutek naprawdę CIĘŻKIEJ sytuacji podjąłem trudną decyzję. Wiem że część osób wkurwię ale no cóż chcę ogłosić dwie rzeczy a potem wyjaśnię powód. Dziś od godziny 13 będę powoli szykował się do zlikwidowania Shoori odotte i Kresu. A drugą rzeczą jaką chcę przekazać że te ffy stają się "wolne" czyli chcecie kopiujcie je sobie i wrzucajcie gdzie chcecie nie dbam o to. Powodem jest odejście bardzo cennej osoby która była przy mnie od samego początku jeśli ktoś korzysta z blogów na kresie zauważył że jeden z odnośników nie działa. Tak niestety ta wspaniała osoba była jedną z dwóch podstaw wierzy zwanej Shoori Odotte i Kres. Ale to nie tak że rzucam pisanie wrócę w swoim pojebanym stylu i jeszcze dziś notka na innym blogu: http://irnnaruto.blogspot.com Link klikany chcę też podziękować kilku osobom: Naruko jesteś wspaniałą czytelniczką i dziękuję że czytałaś wybacz że zachowuję się jak chuj. Asiek SUMIMASEN wiem że pewnie Cię tym wkurwiam lecz nie jestem wstanie pisać go dalej. Jest też człowiek jednej notki Shadow nie udzielał się bardziej niż w prologu ale zostawił ślad co dla mnie bardzo się liczy. A na koniec została Ryoko dziewczyna dwóch notek ci też dziękuję za uwagę. Tak samo każdemu kto to przeczytał. Nie umiem znaleźć dobrych słów dlatego powiem tylko NAPRAWDĘ BARDZO WAS PRZEPRASZAM ALE JESTEM JEBANYM CZŁOWIEKIEM CHUJEM!!

niedziela, 20 września 2015

XVII - To 24-ty był lutego...

Następnie Naruto udał się do portu w kraju ognia gdzie nim wrócił do Konohy zamówił wielki okręt z rodzaju Galeon. Błyskawicznie odnalazł załogę jednakże zamiast wysłać ich na statek wrzucił ich do uniesienia by ci zajęli się tamtejszymi paniami. (Ta bo tam 99% kobiet urwie im jajca i zbada prostatę dwiema katanami włócznią i palem!!) Chłopak powrócił do wioski i od razu wpadł szał zakupów śpiewając sobie:

"To 24-ty był lutego, 
poranna zrzedła mgła,

wyszło z niej 7 uzbrojonych kryp,
turecki niosły znak.

ref.No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.

Już pierwszy skrada się do burt,
a zwie się Goździk Lee,
z Algieru Pasza wysłał go,
aby nam upuścić krwi.

ref.No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień...

To już drugi skrada się do burt,
a zwie się Róży Pąk,
plunęliśmy ze wszystkich rur,
bardzo szybko szedł na dno.

ref.No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień,

W naszych rękach dwa i dwa na dnie,
cała reszta zwiała gdzieś,
a jeden z nich zabraliśmy, 
na starej Anglii brzeg.

No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień...

No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień...


No i znów bijatyka, znów bijatyka, bijatyka cały dzień..."*

wbił się tak do monopolowego z luksusowymi alkoholami gdzie sprzedawca słysząc te piękne wersy dał mu obniżkę na grog, rum i specjalne mieszaniny jak na przykład "Krwawa Merry". Gaara wyjrzał przez okno słysząc jak ktoś się drze:
"Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny, 

Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów,
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów.
   
2x Ref.:
   I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
   W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
   Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
   Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.

Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman
I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przed Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.

2x Ref.:
  I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
   W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
   Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
   Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.

I znów białe żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight,
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie, Fairlee Light.

2x Ref.:
  I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
   W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
   Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
   Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.

Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach przy South Foreland Light.

2x Ref.:
  I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
   W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
   Leniwie popłyną znów rejsu godziny,

   Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił."**

Roześmiał się wiedząc że ta przyśpiewka oznacza imprezę z alkoholem i dziewczynami więc odczekał na dalszy kod. Długo oczekiwać nie musiał i usłyszał:
"1.Kiedy szliśmy przez Pacyfik 
Way-hay roluj go 
Zwiało nam z pokładu skrzynki 
Taki był cholerny sztorm 

Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość 
hej policz który tam 
Jaki znowu zmyło kram 

2.Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way-hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Taki był cholerny sztorm

Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość 
hej policz który tam 
Jaki znowu zmyło kram 

3.Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Wah-hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów, beczkę sera,
Taki był cholerny sztorm

Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość 
hej policz który tam 
Jaki znowu zmyło kram 

4.Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way-hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów, beczkę sera,
Kalesony oficera
Taki był cholerny sztorm.

Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość 
hej policz który tam 
Jaki znowu zmyło kram 

5.Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way-hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki,
Kosze krabów, beczkę sera,
Kalesony oficera, 
Sieć jeżowców, jedną żabę
Taki był cholerny sztorm

Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość 
hej policz który tam 
Jaki znowu zmyło kram 

6. Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way-hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki,
Kosze krabów, beczkę sera,
Kalesony oficera, 
Sieć jeżowców, jedną żabę
Kapitańską zmyło babę
Taki był cholerny sztorm

Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość 
hej policz który tam 
Jaki znowu zmyło kram

7.Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way-hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki,
Kosze krabów, beczkę sera,
Kalesony oficera, 
Sieć jeżowców, jedną żabę
Kapitańską zmyło babę
Beczki rumu nam nie zwiało 
Taki był cholerny sztorm

Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość 
hej policz który tam 
Jaki znowu zmyło kram

8.Kiedy szliśmy przez Pacyfik
Way-hay roluj go
Zwiało nam z pokładu skrzynki
Pełne śledzia i sardynki,
Kosze krabów, beczkę sera,
Kalesony oficera, 
Sieć jeżowców, jedną żabę
Kapitańską zmyło babę
Beczki rumu nam nie zwiało 
Pół załogi ją trzymało 
Taki był cholerny sztorm 

Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość 
hej policz który tam 
Jaki znowu zmyło kram
Hej znowu zmyło coś 
Zniknął w morzu jakiś gość
Postawcie wina dzban
Opowiemy dalej wam!"***

Roześmiał słysząc te słowa bowiem zapowiadały mu doskonałą EKIPĘ DO CHLANIA i masę zapasów więc wiedział że znów będzie trzeźwiał minimum miesiąc i jak tu odmówić zaproszeniu więc wychylił łeb za okno i ryknął:
- JASNE ŻE WPADAM ZABIORĘ JESZCZE TYLKO RODZINKĘ I "MISTRZA" TY ROZWRZESZCZANY ZAROŚNIĘTY ZŁOTYM PIERZEM PTASZKU!!

Półtorej godziny później wieść o Imprze u Naru rozeszła się po całym Liściu jednak każdy wiedział że w cholerę ciężko jest się dostać do środka. Tak jak Kage mieli być za trzy tygodnie przez wieści o imprezie  przebyli całą drogę w półtora godziny podobnie było z samurajami i częścią władców feudalnych. Kulminacja popierdolenia nastąpiła jak się spotkała cała dziewiątka jinchuuriki....

______________________________________________

* - Szanty - Bijatyka 24 Lutego.
** - Ryczące Dwudziestki - Hiszpańskie dziewczyny.
*** - Szanta - Pacyfik.

sobota, 19 września 2015

XVI - HAJIME!!

Piękny słoneczny poranek idealna pora na codzienny trening. Taka oto myśl krążyła po głowie Naruto. Więc leniwie wstał z łóżka (odkładając na bok Ino i Roksanę) po czym wszedł do łazienki gdzie wskoczył pod prysznic i szybko się umył w lodowatej wodzie. nawet się nie wycierając ubrał sobie złote bokserki z czerwonym nadrukiem długiego smoka chińskiego na przodzie. Następnie wyjął z szafy swoje ulubione spodnie Hakama (szerokie, tradycyjne spodnie japońskie). Olał koszulkę wziął ze sobą jedynie: Katanę, zwyczajny kij, kuszę z bełtami i nunchaku. Udał się na pole treningowe numer 9, przywołał sprzęty ze swojej sali treningowej i rozpoczął rozgrzewkę tylko że u niego zamiast 4 pustaków było dziewięć posągów biju na łańcuchach z czakry. Los chciał by drużyna geja-sensei też się tam ujrzała. Widok porannego rozgrzewania się Naru sparaliżował ich. Najpierw przybrał pozycję HIDARI KAMAE (postawa z lewą nogą z przodu), następnie zmienił ją na MIGI KAMAE (pozycja z prawą nogą z przodu). Ćwiczył w ten sposób specyficzny chód z pełną gotowością do walki. Kolejną rzeczą było KOKYU NO HENKA (“ruch z oddechem”: krok do przodu z uniesieniem obydwu rąk na wysokość oczu w połączeniu z wydechem i świadomością przepływu energii od centrum przez całe ciało, ramiona aż do dłoni, zwrot, wdech i ten sam ruch w przeciwną stronę z wydechem, następnie noga znajdująca się z przodu zmienia płaszczyznę ruchu o 90 stopni krokiem w bok w stronę wnętrza stopy; oddech i ruch ciała muszą być w harmonii), potem zaś KOKYU TENKAN HO (“obrót z oddechem”: podstawowe ćwiczenie przygotowujące do SHIHO NAGE; kroki jak w KOKYU NO HENKA, ruch rąk to podnoszenie i opuszczanie TE – GATANA czyli ręki – miecza; opuszczanie ręki następuje jednocześnie z krokiem; wszystkie ruchy muszą być wykonywane w harmonii z oddechem) i na koniec wstępu chwycił Katanę wykonując SHIHO GIRI (ruch cięcia bokkenem, lub ruch imitujący to cięcie, wykonywany w czterech kierunkach). By przejść do innych ćwiczeń tym razem Ki AIKI TAISO (zestaw ćwiczeń rozgrzewająco-rozciągających, mających zharmonizować organizm i przygotować do zasadniczej części ćwiczeń) , FUNAKOGI TAISO (“ćwiczenie wiosłowania”, ćwiczenie wzmacniające pozycję, mające na celu rozbudzenie (dźwięczne wiosłowanie) i scentrowanie Ki (FURITAMA)), ORENAI TE (“niezginalna ręka”, intencją jest wyobrażenie i doświadczenie przepływu Ki przez ramię), TEKUBI (“nadgarstek”, ćwiczenia rozgrzewające nadgarstki) i na zakończenie praktyki z energią Ki ZENGO UNDO (“ćwiczenie w przód i w tył”, ćwiczenie ruchu bioder, rąk i przepływu Ki w linii prostej do przodu i do tyłu). Bo tym wstał i wykonał imponującą kombinację ciosów kataną, by w trakcie salta w przód cisnąć mieczem w drzewo i podniósł kuszę 

po czym zaczął posyłać bełty z ogromną prędkością bowiem on potrafił wystrzelić trzysta sześćdziesiąt bełtów na minutę. Potem chwycił za kij i nim wykonał masę ćwiczeń rotacyjnych następnie wziął w dłoń swoje nunchaku


 czym zaskoczył drużynę Gai'a. Bowiem wywijał tym jak mistrz mistrzów z taką prędkością że oni widzieli tylko czarno-czerwone błyski zamiast broni.

wtorek, 15 września 2015

XV - Check Mate!

Roksana nie starała się mimo że on walczył używając mocy Ichibiego i tak nie mógł jej zranić. Ta kobieta włada bowiem czasem i jest urodzoną łuczniczką oraz szermierką.  Gdy otrzymała swoją specjalną zdolność od Uzumakiego stała się pyszna i arogancka a on od zawsze był czerwonym idiotą myślącym tylko o zabijaniu jednakże ten czarny anioł o granatowych włosach zburzył podpory jego dumy. Roztrzaskał moc i zajebał liścia. Nieważne jakich technik używał każda trafiała milimetr przednią nie czyniąc jej krzywdy. Jej ostrza natomiast cięły wszystko: piaskową ochronę, zbroję i jego własne ciało. Dodatkowo łuk rozszarpywał strukturę czakry powodując zaawansowane uszkodzenia ciała. Nauczony na własnych błędach wolał trzymać Ino na dystans ponieważ wiedział że i nią się zainteresował Uzumaki. A gdy on się kimś interesuje daje mu moc zbyt dużą potęgę by dana osoba pozostała sobą.

Dziewczyna powoli uniosła wzrok a Sabaku poczuł jakby mu coś rozsadzało mózg dodatkowo zaczęła mu płynąć krew z: oczu, ust, nosa i ust. Wówczas pojął że jest za blisko i że Yamanaka otrzymała moce psychiczne Naruto. Odsunął się na jakieś pięć metrów i uczucie bólu zniknęło ale za to przed oczami zaroiło mu się od blondynek. Blokował ciosy które nie następowały końcu opuścił gardę wówczas dostał w udo shurikenem.

W tym momencie ujrzał wspomnienie Ino troszkę po poznaniu Uzumakiego obserwowała go z ukrycia on zaś udał się do opuszczonej alejki. Ta poszła za nim i ujrzała jak walczy z kilkoma oddziałami. Namikaze wyszarpnął z pochwy katanę i pierwszą dwójkę napastników skrócił o głowę wykonując zgrabny szybki piruet. Następną czwórkę pozbawił istnienia ośmioma cięciami, po dwa w pachwiny na każdą z osób. Ostatnia szóstka zaatakowała go frontalnie jednakże on skrzyżował z nimi miecze. Teraz walka bardziej przypominała taniec: szybkie odgięcie w tył jak podczas eleganckiego tańca, potem rytmiczne kroki i zgrabny obrót by ostatecznie szybkim zdecydowanym ruchem ramion pozbawić wroga życia. Chłopak nie wiadomo skąd wytrzasnął różę którą trzymał w ustach znikąd pojawiło się wiele mieczy którymi poprzeszywał pozostałych przy życiu wykonał elegancki ukłon w stylu wiktoriańskim i rzucił kwiatem. Ten opadł na ziemię w tym samym momencie co jego nieprzyjaciele.

Gaara mrugnął i zrozumiał że sam jest dla siebie teraz wrogiem bowiem dziewczyna jest już w jego umyśle i to ona kontroluje jego zmysły więc użył piaskowej trumny na sobie wówczas nagle jej obecność zniknęła i ujrzał że to ją złapał ta się uśmiechnęła czarująco i stwierdziła:
- Gratuluję przejrzałeś mnie. Sędzio poddaję się.
- Zwycięża Gaara. - odparł Hayate.

Do finału przeszło szesnaście osób czyli: Naruto, Gaara, Sasuke, Kankuro, Temari, Rock Lee, Neji, Shikamaru, Shino i siedem osób z innych wiosek. Trzeci wygłosił krótką mowę dając im miesiąc na przygotowania. Podczas gadaniny Trzeciego Uzumaki i Yamanaka się pierdolili na widowni. Miny wszystkich poza jinchuuriki shukaku były bezcenne. Sam Hokage starał się ignorować krzyki rozkoszy Ino jednak na koniec nie wytrzymał i spytał co oni odwalają czy nie mają za grosz samokontroli. Wówczas Namikaze się wyszczerzył bez szczelnie i wypalił:
- Sorry dziadek po prostu chciałem pokazać tym tak zwanym facetom że on rzeczywiście wybija zęby, a jak nie stoi i komuś obwinę nim szyję a potem zobaczę np. Nagą Roksi i Ino to mój stając go w najlepszym wypadku udusi, a jeśli ten gorszy to złamie kark lub urwie głowę...

niedziela, 13 września 2015

XIV - Las Rozpierdolus.

W głębi puszczy na ściółce znajdowało się coś nietypowego... bowiem zaśmiecały ją świeżo zdjęte ubrania chłopaka i dziewczyny. Naga Blondynka obejmowała swojego narzeczonego. Chłopak delikatnie masował jej plecy i pośladki czule i bardzo namiętnie ją całując. Ostrożnie zabrał swoje usta z jej i przeniósł je na jej ucho które lekko pocałował potem ugryzł tak by popłynęło nieco krwi, poczekał aż ta zacznie wpływać jej po szyi. Gdy tak się stało zaczął ją jej zlizywać całując tam gdzie wylizał. Następnie wrócił ustami do jej ust i zaczął ja mocno całować co pewien czas przygryzając jej to język to wargę z czego tą drugą do krwi. Zsunął się nagle jej na szyję by potem zacząć całować, lizać i robić jej tam malinki stopniowo zjeżdżając do jej piersi które to masował dłońmi. Kobieta ledwo co mogła stać bowiem jego ślina zawiera bardzo silny afrodyzjak i substancje powodujące zwielokrotnioną wrażliwość seksualną przez co wszystko odczuwała mocniej i to o spory stopień mianowicie pomnożoną od pięciu do dziesięciu tysięcy razy. Ino gwałtownie się spięła i odepchnęła go lekko po czym uklęknęła i spojrzała na jego kutasa aż się zdziwiła wielkością. Chociaż słyszała od Roksany że lepiej by nie klęczała za blisko bo jej zęby powybija ale teraz dopiero zrozumiała. Poczuła gwałtowny strach spowodowany tym że ten pal ma się w niej znaleźć ale i ogromną radość zmieszaną z podnieceniem. Początkowo nieśmiało i niepewnie chwyciła w jedną dłoń jego jajka, a w drugą penisa. Zaczęła ruszać dłońmi masując go i lekko ugniatając, wówczas on złapał ją za głowę i patrząc jej w oczy zbliżył jej głowę do czubka swojego mówiąc: "Proszę Ino-chan zacznij go lizać podczas właściwej zabawy.". Ta bardzo ostrożnie liznęła potem drugi raz i następnie już uspokojona nieco zaczęła to robić raz po raz coraz to szybciej i szybciej. Kierowana istynktem wepchnęła go sobie do buzi i zaczęła ssać. Początkowo było to delikatne jednak po krótkim momencie olała delikatność i zaczęła to robić jak najmocniej i jak najgłębiej, wówczas on nie wytrzymał. Doszedł bardzo obficie szepcząc jej imię co zadziałało na nią jak najpotężniejsze zaklęcie hipnozy. Piła spermę mimo braku tchu, i nasienia wyciekającego jej nosem. Dopiero jak skończył dochodzić oderwała się i spojrzała mu w oczy oraz pocałowała jego kutasa. Naruto położył się na plecach w lekkim rozkroku, i polecił jej: "Ino teraz opadnij na czworaka i zobaczmy jak cię wytrenowała w tej pozycji Roksanka...". Ta skinęła głową i zajęła pozycję.

W tym samym czasie w innej części lasu Sakura i Sasuke walczyli z Orochimaru co nieszło im za dobrze ba różowa leżała ledwo co żywa i obserwowała grę pod tytułem: "EMOS SPIERDALAJĄCY PRZED JEBANYM PADALCEM".

W innej części czerwonowłosy chłopak szedł ze swoim rodzeństwem i nagle usłyszał oddech i jęki więc zaczął:
- Naruto weź z nią skończ bo my będziemy za godzinę w wierzy!!
- Spokojnie mam jeszcze pięćdziesiąt dziewięć minut i pięćdziesiąt dziewięć sekund na porządne poruchanie. Potem uratuję swoją drużynę i pojawię się w wierzy. - zaśmiał się Uzumaki, a jęki Yamanaki przemieniły się w krzyki słyszane nawet w sunie.
- To do potem i obyś se małego poobijał!! - wypalił Gaara.
- Wolę se poobijać niż by miał mi uschnąć i odpaść mógłbyś też zamoczyć kija!! - zgasił go Namikaze.
- Och zamknij się po prostu co najlepsze to zająłeś... - mruknął Gaara.
- To weź się za klany np. Hyuuga!! Och tak zajebiście Ino SZYBCIEJ I NIE BĄDŹ TAKA NIEŚMIAŁA!!! TOŻ TO KURWA SAMI SWOI!! - Naruto ostatnią część wykrzyczał.

Gaara odszedł w ciszy widząc w pomyśle Uzumakiego niezły potencjał i dobry żart oraz policzek dla Hiashiego. Błękitnooki zaś bawił sie biustem blondynki podczas gdy ta go ujeżdżała ledwo żywa z rozkoszy było widać że ta godzina seksu niemalże ją zabije... ona nie umiała opisać rozkosz umiera z powodu jej nadmiaru.

Chłopak rzeczywiście sie tak uwinął. Gaarę wmurowało bo myślał że se Uzumaki jaja robił. Jak się okazało naruto w ciągu sekundy: najebał Orochimaru, wyruchał Roksanę i zdobył 9 kompletów zwojów oraz przyniósł swoją drużynę do wierzy, po czym upił do nieprzytomności Jiraiyę.

(dalej jak w anime do walk).

- Pierwsza walka Uzumaki Namikaze Naruto kontra Zaku. - Ryknął sędzia. Naru zeskoczył zapominając o swoim ciężarze i jego lądowanie rozwaliło pół podłogi. Zaku zeskoczył lekko jak piórko i stanął naprzeciwko niego.
- Zaku zaku zakurzony kutasie spierdalaj z areny w podskokach albo zbadam ci prostatę twoimi własnymi rękoma i nogami!! - Warknął Błękitnooki stając w pozycji bojowej.
- Ty się odpierdol od mojego odbytu!! - odwarknął Zaku.
- Zaczyna... - urwał sędzia bowiem ujrzał tylko złoty błysk i zobaczył jak Zaku pada bez rąk i nóg na mordę z kończynami we własnej dupie. A Uzumaki zaśpiewał sobie:

"Jestem Ajron Men

Zejdź mi z drogi bo zabije cie
W rekach noże mam
Powyrzynam wszystkich, mowie wam
Jak kto wkurwi mnie
Wtedy ja nie opanuje się
W rekach noże mam
Powyrzynam wszystkich, mowie wam
Odejdź ode mnie
Nie wchodź w drogę mi dziś!
Nie wchodź w drogę mi dziś, o nie!
Nie wchodź w drogę mi dziś!
Nie wchodź w drogę mi dziś!"*.

Ino się uśmiechnęła i mruknęła: "Znów robi show.". Gaara widząc swoje imię zeskoczył i spojrzał ze zdziwieniem bowiem miał walczyć z Yamanaką. Dziewczyna zeszła leniwie po schodach i zaczęła się unosić nad podłogą jej oczy stały się puste, a czakra wylewała się z niej nienaturalnie. Sabaku od razu odskoczył pamiętając starcie z Roksi. To była jego druga przegrana, a wyglądała ona...
_________________________________________________________________________________

* Piersi - Jestem ajron man.

piątek, 11 września 2015

XIII - Egzamin.

Do sali w której miała się odbyć pierwsza część egzaminu weszła drużyna siódma. Uzumaki od razu odłączył się od drużyny uśmiechając się jak psychopata. Wówczas wszyscy zebrani poza Ino i Gaarą podeszli bliżej drzwi instynktownie drżąc ze strachu. Stało się tak ponieważ Naruto jak się podnieci to w ogóle nie maskuje swej aury i mocy przez co jego obecność jest tak ciężka i twarda że bez bijudamy jej nie zarysujesz. Namikaze usiadł obok niej i stwierdził:
- Teraz pewnie Kabuto wszystkim wciska swoje karty szkoda że moja jest pusta...
- Nie dziwię się że jest pusta bo osoby które widziały twoją prawdziwą moc można zliczyć na palcach jednej ręki. Inni są martwi. I Naruś ta propozycja jest dalej aktualna??? - odpowiedziała Yamanaka.
- Oczywiście. Wiesz mam dla ciebie coś ciekawego... - stwierdził podając jej bogato zdobiony zwój.
- To to o czym myślę?? - spytała Ino
- Tak dokładnie. Gaara chodź siadaj po jej drugiej stronie zaraz przyjdzie Egzaminator, a wówczas miejsca nie zmienisz. Łysol jest jakieś dwadzieścia metrów stąd... - powiedział Uzumaki.
- Spoko. - oparł krótko Sabaku.
- Ale się łysy wkurwi jak będzie czytał to co napiszę... i stary biorę dziewczyny na bardzo wesoły wieczorny spacerek do korzenia chcesz się dołączyć?? - zaprosił Naruto.
- Jasne stary. Mam brać prowiant?? - zadał pytanie czerwonowłosy.
- Weź nieco dla mnie to co dla Roksany.  - poprosiła Ino.
- A my jak zawsze?? Niema co się opierdalać. - zaśmiał się Blondas.
- Ba jeszcze byśmy się zmienili w Geja znaczy się Gai'a. - stwierdził Sabaku.
- Nie strasz ludzi Gaara. O mam pomysł... - zaczął Błękitnooki.
- ZAMKNIJ SIĘ!! - ryknął zielonooki widząc błysk w oczach jego przyjaciela.
- To odpowiesz po dobroci czy znów mam Ci wleźć do łba?? - kontynuował Namikaze.
- Dobra to co poprzednio plus nowość. - wypalił Ichibi.
- Shukaku morda gadam z Gaarą. I wiem że ty byś wypił moje driny ale nie dam ci ich bo Czerwony znów będzie miał kaca przez pół roku. - odpowiedział uprzejmym tonem Naruto i do sali wszedł Egzaminator każdy od razu usiadł na swoim miejscu.
- Dobra każdy poza Naruto, Ino i tym czerwonym siada gdzie ma przydział a jak komuś zajęli miejsca niech siada tam gdzie wolne... Kami-sama dlaczego mnie skazujesz na tą mękę???  Już sama Yamanaka jest upierdliwa i złośliwa, a co dopiero z Namikaze?? Dobra to teraz o teście na kartkach jest dziewięć pytań macie na nie odpowiedzieć a na koniec podam wam dziesiąte pytanie. - rozkazał Ibiki.
- Etto Ibiki san wiesz że łysina nie jest w  modzie?? - zaśmiał się Uzumaki.
- Naruś ale ona była w modzie w zeszłym stuleciu, a może po prostu ego głowa to latarnia przekaźnikowa?? Staje z dziesięcioma klonami na murach i błyskami przekazuje rozkazy shinobi... - wypaliła Ino.
- Dla mnie on ostrzega, że będzie skręcał ale od słońca zależy czy w lewo czy w prawo. W każdy bądź razie zrobi sobie aureolę... Kurwa czyli jego łeb to lądowisko dla ufo!! - przemówił Gaara umierając ze śmiechu. Ibiki zrozpaczony rozdał testy i zdziwiony patrzył że Naruto "wypełnia" test więc to oznacza jedną z dwóch rzeczy: po pierwsze znudziło mu się robienie sobie żartów lub po drugie to coś większego i dlatego się zamknął... Tuż przed końcem czasu Ibiki ryknął:
- To czas na dziesiąte pytanie... każdy kto nie czuje się na sile niech wyjdzie i spróbuje za pół roku bo jeśli źle odpowie nie będzie mógł przystąpić do tego egzaminu i razem z drużyną zostanie wiecznie geninem!!
- Spoko tylko zamknij mordę bo nie mogę słuchać tego kuszącego głosiku!! - Warknął Uzumaki słuchając Ino. Połowa klasy wyszła.
- Każdy kto wyszedł oblał... - stwierdził łysy wówczas przez okno wpadłą jakaś kula która się rozwinęła i na środku stała Kobieta chciała się odezwać ale jej przeszkodził Uzumaki:
- Część druga na placu zabaw???
- Tak w Lesie Śmierci... - odpowiedziała Anko (dalej jak w anime ale Naru, Ino i Gaara sobie wyszli po usłyszeniu potwierdzenia).

Jak już wszyscy zdający opóścili klasę Ibiki przechodził po klasie zbierajac wypociny zdających zatrzymał się przy kartce Naruto i nie mógł uwierzyć w to co czyta:

"1. Posłuchajcie opowieści,              

    - Hej, heja, ho!                    
   Co ładunek grozy mieści,            
    - Hej, heja, ho!                    
   Której strasznym bohaterem           
    - Hej, heja, ho!                    
   Jest, stojący tam za sterem,         
      Bardzo wredny łysy typ,           
      Co ma w szachu cały ship.         

ref.: Dalej, chłopcy, ciągnąć fały      
      Pod nadzorem łysej pały.          
      Ciągnij, choćbyś padł na pysk,    
      Gdy nad Tobą jaja błysk.          

      Brać się, chłopcy, brać do pracy, 
      Pod nadzorem wrednej glacy.       
      Może znajdzie się na dnie         
      Typ, co gąbką czesze się. 
        
2. W porcie, gdzieś na Bliskim Wschodzie,
   Gdzie łysina nie jest w modzie,
   Powiedziały cud hurysy,
   Jaki brzydki jest ten łysy,
      Choćby górę złota dał,
      Nie skorzysta z naszych ciał.
ref.: Dalej, chłopcy, ciągnąć fały      
      Pod nadzorem łysej pały.          
      Ciągnij, choćbyś padł na pysk,    
      Gdy nad Tobą jaja błysk.          

      Brać się, chłopcy, brać do pracy, 
      Pod nadzorem wrednej glacy.       
      Może znajdzie się na dnie         
      Typ, co gąbką czesze się. 

3. Tak okrutny bywa los,
   Mu nie spadnie z głowy włos.
   Z desperacji więc matrosy,
   Wyrywają sobie włosy,
      Bo ten widok takich glac,
      Męczy bardziej niźli kac.

ref.: Dalej, chłopcy, ciągnąć fały      
      Pod nadzorem łysej pały.          
      Ciągnij, choćbyś padł na pysk,    
      Gdy nad Tobą jaja błysk.          

      Brać się, chłopcy, brać do pracy, 
      Pod nadzorem wrednej glacy.       
      Może znajdzie się na dnie         
      Typ, co gąbką czesze się. 

4. Kiedyś, jakiś inny bryg,
   Na dnie morza zniknął w mig,
   Bo te blaski łysej pały,
   Mu latarnią się wydały
      I gdy kurs swój zmienić chciał,
      To roztrzaskał się wśród skał.

ref.: Dalej, chłopcy, ciągnąć fały      
      Pod nadzorem łysej pały.          
      Ciągnij, choćbyś padł na pysk,    
      Gdy nad Tobą jaja błysk.          

      Brać się, chłopcy, brać do pracy, 
      Pod nadzorem wrednej glacy.       
      Może znajdzie się na dnie         
      Typ, co gąbką czesze się."*.

Po tym wydarzeniu przez rok przeżywał ciężkie załamanie nerwowe. A ofiary jego tortur jeszcze gorsze bowiem się na nich wyżywał.

Anko stała przed Lasem Śmierci tłumacząc zasady wiedziała że Naruto i Ino są w nim...

W głębi puszczy na ściółce znajdowało się coś nietypowego...

______________________________________________

* - Stara Kuźnia - Historia złego sternika.

wtorek, 8 września 2015

XII - Raj pośród śmierci...

Przy składaniu raportu sytuacja się powtórzyła i dwójka doświadczonych shinobi czyli: Trzeci i Kakashi się załamała słysząc co Naruto odpieprza na "wesołych wieczornych spacerkach". Chłopak nagle wypalił:
- Kakashi zapisuj nas na egzamin na chunina.
- Nie jestem pew... - urwał czując włócznię przy jajach i widząc eksplodującą notkę na swojej ukochanej książce - Co ja pierdolę?? Oczywiście że się zgadzam to Hokage-san proszę daj mi te zgłoszenia...

W tym samym czasie Roksana i Ino były upewnić się jak jest z pozostałymi dwiema. Przy okazji rozmawiały żywo:
- Serio Naruś taki miły?? - spytała Yamanaka.
- To że ktoś po treningu z nim mówi że jest miły oznacza tylko że za nim stoi wkurwiony Naruto z zamiarem zmasakrowania go... - mruknęła Roksi wspominając sobie ich pierwszy trening. Ona była porywcza i dzika, on jak ocean zdawał się nic nie czuć więc chcąc go sprawdzić zaatakowała. Ten jednak po prostu złapał ostrze jej miecza i je zmiażdżył po czym "lekko" ją uderzył w brzuch i ta przeleciała cały las niszcząc wszystko na drodze potem otrzymała amulet  który teraz znajdował się jej na pępku. Bowiem poprosiła by przerobił jej go na taką formę, a ten dziewiąty który ma w domu to jego własny który ubierze dopiero jak zdobędzie dziewięć kobiet. Przypomniała sobie te cudowne uczucie towarzyszące przebudzeniu. Wszech ogarniająca rozkosz, wiele potężnych orgazmów i te poczucie wszechogarniającej dumy oraz pewności że może zrobić wszystko. Nagle zaczęła być silniejsza szybsza jeszcze bardziej dzika. Idąc po pustyni nie zostawiała śladów, a skradając się jest jak cień niewidoczna i cicha.
- Aż tak źle?? Dla mnie był łagodny chociaż chciała bym... - odparła Blondynka nagle się rumieniąc.
- Spokojnie spodoba ci się to.  - zapewniła ją Roksana.
- Jesteś tego pewna? - spytała błękitnooka.
- Tak bo wiem to po sobie. Ciągle to pamiętam bo oficjalnie jesteśmy małżeństwem ale nieoficjalnie czyli dla każdego spoza naszej ekipy jestem jego narzeczoną... - zapewniła brunetka.
- A jak myślisz kim jest piąta?? - Ino zadała nagle pytanie.
- Znając Narusia się zdziwimy chociaż ponieważ to on ja się spodziewam że on jest w stanie zgwałcić sukkuba... - mruknęła Roksi.
- Tak to by było w jego stylu. Teraz problemem jest jak wyciągnąć tą dwójkę... Mam pomysł jak jedną z nich przebudzić i przyciągnąć do niego ale jest jeden duży problem. Mianowicie zbliża się ważny egzamin dla każdego Shinobi, a w tym roku do Konohy przybędą pozostali Kage z eskortą itp. I to za niedługo bo już dziś przybywa Kazekage i Mizukage. - odparła Yamanaka
- Spokojnie mowa tu o kobiecie którą wybrał Naru on już ją sobie zdobędzie najwyżej zapierdoli piątkę Cieni... toż on wyskoczył nago na solo z watahą smoków i tak je dojechał. Albo jak rozśmieszył smoka?? Powiedział mu ze ma większego niż on i potem by zepsuć mu humor pokazał go. Biedny jaszczur powiesił się na własnym ogonie... - zaśmiała się czarnowłosa.
- Wiec ten chłopak jest aż tak niebezpieczny?? I po chuja dał mi ten naszyjnik?? - spytała nieznana im kobieta.
- A wiec to ty jesteś tą nową... - stwierdziły blondynka i Roksana.
- Tak nazywam się....

W tym samym czasie pole treningowe numer siedem.
- Ale Sensei nie jestem pewna czy sobie poradzimy... - zaczęła Saku(r)wa.
- MORDA RÓŻOWA SZMATO BO CI ZAJEBIE WŁÓCZNIĄ W TĄ TWOJĄ ROZJEBANĄ PIZDĘ!!! Emo mam racje czyż nie to świetna okazja by zdobyć większą potęgę i doświadczenie... - warknął Uzumaki.
- Mi też się ten pomysł podoba dzięki niemu szybciej dopnę swego celu. - stwierdził znudzonym tonem Sasuke.
- Zatem wypełnijcie te zgłoszenia i Naruto czemu wypełniłeś za Sakurę?? - odparł Kaszalot.
- Bo ta debilka pisać nie umie. - warknął i zniknął w żółtym błysku.
- No nic zanieście te papiery za tydzień do akademii. Cześć! - zarządził Kakashi znikając.

Jakiś czas później jedna z uliczek Konohy.
- Zostaw mnie!! - rozkazał jakiś dzieciak w szaliku. trzymany w powietrzu za szmaty przez typa w piżamie podobnej do stroju kota.
- Było patrzeć gdzie leziesz teraz zarobisz w mordę. - warknął typ w dziwnym ubraniu. Stojąca obok niego blondynka próbowała go uspokoić jednak ten ją olewał.
- Ty pedofilu w piżamie zostaw młodego bo ci jebnę!! - usłyszeli głos i ujrzeli chłopaka o złotych włosach w towarzystwie trzech kobiet, dwóch brunetek i jednej blondynki.
- Ty Casanowa morda!! - stwierdził Kot i po chwili musiał puścić bowiem poczuł ból w ręce. Naruto pojawił się przy nim i w sekundę złamał mu prawą rękę i lewą nogę.
- Mówiłem Pedziu że masz zostawić młodego, najwidoczniej mnie nie znasz i jak chcesz się poskarżyć to powiedz że spotkałeś Uzumaki Namikaze Naruto. - odparł odchodząc a wszystkim poza towarzyszącym mu kobietom popłynął pot a tym w dziwnym stroju zlał się i osrał ze strachu rozumiejąc kogo spotkał. Był jednym z niewielu którzy przeżyli mając z nim różnicę zdań znanych było tylko dziewięć osób do tej pory: ósemka jinchuuriki i Jiraiya.

poniedziałek, 7 września 2015

XI - Powrót.

Zabuza i Haku po spotkaniu z Uzumakim oraz ujrzeniu rozjebanej posiadłości Gatou stwierdzili że lepiej się ewakuować bo jeszcze ich dojedzie. Yuki pod nosem nazwał złotego Królem demonów pożerającym / pochłaniającym bogów wówczas usłyszał śmiech. Spojrzał za siebie i ujrzał:




biła od niej ogromna moc i nazwała ich tchórzami. Następnie rozkazała im by poszli za nią ci wykonali rozkaz sami nie wiedzieli dlaczego ale po prostu coś im kazało to zrobić. Naruto znaleźli w lesie aktualnie medytował a wokół niego stało dziesięć duchowych postaci. Wówczas kobieta zaklnęła:
- Kurwa jego mać to rzeczywiście król demonów i to najsilniejszy jakiego widziałam od czasów pierwszego... aż dziesięć istot boskich pochłoną i dalej ma miejsce. To nie jest przeciwnik dla ludzi nawet ja mimo bycia boginią wojny nie mam z nim szans wszystko przez Verethragne i Atenę. - wskazała dwójkę bóstw.
- Masz namyśli że skubaniec odrzucił człowieczeństwo...?? - spytał Zabuza
- Nie odrzucił jego los wielki dlatego dziewiątka bóstw została pochłonięta a w chwili gdy pochłonął dziesiątą stał się czymś więcej obecnie jest półbogiem jego moc nie jest już ludzka ale też nie jest boska. Jeśli teraz dozbiera jeszcze trzydziestkę to stanie się bogiem. Dziwne że nie stworzył 10 wymiaru, nie zaraz on ten wymiar zmienia w własny plac zabaw... - odparła z podziwem zmieszanym z przerażeniem.
- Więc kolejna samotna bogini co?? Masz dwa wyjścia: pierwszym jest walka i zostanie pochłoniętą, drugim wyjściem jest dla ciebie zostać moją kobietą wówczas nie ucierpisz, a nawet otrzymasz większą moc. - wypalił nagle Uzumaki uwalniając całą swoją moc czym przeraził boginię jeszcze bardziej. Ta instynktownie się skuliła i odpowiedziała:
- Zgodzę się na zostanie twoją kobietą jeśli złożysz mi przysięgę popartą mocą Seta i Mitry że nikt z kraju miecza nie ucierpi z twojej ręki,
- Zgoda. - zgodził się i tym razem go oznaczyły te bóstwa, a jej dały zwój paktu.
- Wasza dwójka musi odejść jak najdalej nie zapomnijcie co tu ujrzeliście on nie jest siłą z któą możecie walczyć... - rozkazała Bogini.

Kilka tygodni później drużyna siódma zaczęła wracać do wioski...

W tym samym czasie posiadłość Naruto.

- Ino dasz radę!! - krzyknęła Roksana.
- Wiem że dam... muszę dać!!! - krzyknęła po raz kolejny próbując wykonać upadek anioła. Ta sztuka polegała na podbiegnięciu na wysokość ok dwóch i pół metra po pionowej ścianie zrobienie salta w tył i podczas lądowania na ziemi miała zadać wyimaginowanemu przeciwnikowi cięcie mieczem i sztyletem. Jednak nie potrafiła się skoncentrować po otrzymaniu wiadomości od Złotego była zbyt szczęśliwa. Przez czas jego nieobecności dowiedziała się wiele o Roksanie i o nim samym. Raohszana pochodziła z wymiaru wędrówki w centrum którego jest Babilon otoczony ze wszystkich stron bezkresną pustynią. Od dziecka była uczona: etykiety, praw, posługiwania się łukiem i mieczem, tańców, flirtu, negocjacji i dyplomacji oraz aktorstwa. Jej całe życie płynęło w dostatku bowiem jest księżniczką. Nawet próbowali ją zaślubić politycznie lecz wówczas pojawił się Naruto i zabił całe rody kandydatów na jej męża potem uwolnił moc Verethragny siejąc chaos. Po miesiącu walk i zniszczeniu przez niego elitarnej armii zwanej nieśmiertelnymi jej ojciec zgodził się mu ją oddać. Początkowo go nienawidziła jednak po tym jak mimo tego że go ewidentnie kusiła i sprowokowała do gwałtu on odszedł nie robiąc nic udowodnił jej tak że może rzeczywiście coś do niej czuje. Namikaze nie odczuwa jako takich Emocji jest jak ocean czasem spokojny i przyjazny by kiedy indziej stać się bestią. Niemożna być niczego pewnym po za tym, że on nigdy ich nie skrzywdzi one są jego a on ich to jedyna pewność.

piątek, 4 września 2015

X - Osobliwe odmienienie.

Niedaleko miejsca spotkania ze znajomym klienta doszło do kolejnego nieprzyjemnego spotkania oczywiście Naruto nagle się schylił a nad jego głową przeleciał wielki tasako podobny miecz. Uzumaki rzucił cichą kurwą i spytał:
- A twój towarzysz ma zamiar długo gwałcić te wiewiórki na drzewach?? Zabuza no już wezwij tego gościa Hagu, Hapu czy tam Haku.
- S-skąd o nim wiesz?? - spytał mistrz miecza.
- Bo sapie jak parowóz a po za tym jestem sensorem a teraz spierdalaj mi z drogi bo ci zrobię z dupy jesień Czarnobyla!! A ty różowa szmato co się gapisz jakbyś zobaczyła końskiego chuja w swojej piździe rozjebanej jak po wybuchu tony prochu!?? Emos ty się nie ciesz bo twój uśmiech jest tak paskudny że mnie boli żołądek i mam zamiar cię pokolorować. Kutas ty odłóż pornola bo cię spalę!! Tazuna kurwa schowaj się za tymi jebańcami bo ci jebnę!! - odpowiedział Namikaze.
- Etto ja ci tu nieprzeszkam?? - upomniał się zdziwiony Zabuza.
- Czyli chcecie wpierdól okej mi pasuje. - stwierdził Złoty pojawiając się za Mistrzem miecza po czym przeszył mu brzuch włócznią. Następnie wykonał kilka znaków i wypluł w stronę Haku wielką kulę próżniową a następnie na poprawkę dziewięć kulistych piorunów. Odwrócił się do reszty i stwierdził:
- Idziecie czy mam wam załatwić roczny gwałt analny przez smoki??
- I-idziemy!! - krzyknął Hatake salutując po czym ruszył szybkim marszem. Przypominając sobie pierwsze spotkanie z Naruto wówczas Błękitnooki miał jakieś siedem lat i terroryzował koszary. Przykładowo nie dość że zapchał jedyną ubikację to jeszcze podmienił papier toaletowy na taki z drutu kolczastego, łóżka przerobił na takie w bliźniaczo podobne działaniu do krzeseł elektrycznych, kolejnym "genialnym" pomysłem były krzesła... otóż ktokolwiek na nich usiadł musiał się szykować na ostry gwałt analny dildosem o wielkości pala. Zaczął się trząść i wykazywać objawy choroby sierocej na samo to wspomnienie mrucząc coś o sadystach i potworach...

Kilka godzin później byli w rodzinnej wiosce pana Tazuny. Uzumaki i jego wnuczek zdecydowanie się nie dogadali wiec Złoty poszedł na wieczorny spacerek do posiadłości Gatou gdzie zmasakrował wszystkich i potem składał raport Kakashiemu:
- Czyli wkurzony poszedłeś na wesoły nocny spacerek??
- Yep.
- Wpadłeś do posiadłości Gatou pukając daitoppą? - kontynuował Hatake.
- Yep.
- Potem zmasakrowałeś trzydziestu sześciu ludzi? - upewniał się zamaskowany
- Trzydziestu siedmiu.
- Znalazłeś Gatou a, następnie zmiażdżyłeś jaja, uciąłeś ręce i nogi, wydłubałeś oczy, wybiłeś wszystkie zęby, wyjąłeś część organów i na koniec powiesiłeś go na choince na jego własnych jelitach. - spytał przerażony Siwy.
- Yep i zaśpiewałem: "Pada śnieg, pada śnieg walą się bałwanki. Kurwa mać kurwa mać ktoś zajebał sanki. Renifery to frajery ciągną Mikołaja, a Mikołaj jest pedałem ciągnie je za jaja. Pada śnieg, pada śnieg w końcu zasypało, a Mikołaj ze swych sań wyjebał o mało. Dzyn, dzyn, dzyn dzwoni dzwoneczkami no i w końcu mu odpadły leżą pod saniami. A kto więc nie widział pana Mikołaja może marznąć se na lodzie i czekać do maja. Pada śnieg, wali grad Mikołaj powoli jedzie sobie prosto w drzewo na pewno wpierdoli.". - zaśpiewał Błękitnooki szokując całą wioskę która przyszła posłuchać.
- Rozumiem zapomnij że pytałem... - mruknął Kaktus.
- To ja lecę na wesoły wieczorny spacerek. - zaśmiał się Naru.
- NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - krzyk kakashiego było słychać nawet w oddalonym Liściu.

- Więc Naru-chan postanowił pójść na spacerek... - stwierdziła Ino ponownie przysysając się do piersi Roksi.

wtorek, 1 września 2015

IX - On jest Królem Demonów.

Naruto uśmiechnął się szeroko wyczuwając, że Ino coraz to chętniej czerpie z mocy którą ją obdarzył i że jej limity oraz opór powoli zanika. Chłopak uśmiechnął się demonicznie i roześmiał się jak psychopata. Przechodząc w pobliżu posiadłości Klanu Hyuga "zgubił" jeden z amuletów i będąc na ramenie "zapomniał" naszyjnika którym się bawił. Tak oto pozostałe dwa źródła mocy trafiły do właściwych osób bowiem tylko one mogły je podnieść, a każdy inny zostałby zdezintegrowany. Uzumaki zadowolony szedł na spotkanie z drużyną czyli różową kurwą i wiecznie przyjebanym Emo. Kakashi rozmawiał z trzecim pytając czemu od razu dał im misję rangi C ten odpowiedział że nie chciał by Naruto zabił klienta, Hatake skinął tylko głową wiedząc że to w stylu Błękitnookiego.
Ino szła ulicą wkurzona na swoją drużynę i senseia że robili jej wywody ponieważ zabiła śmiecia. Gapił się to czemu miała mu pozwolić żyć??? Czemu takie żałosne robaki mają mieć prawo żyć?? Jej rozważania przerwał znajomy zapach spojrzała więc za siebie i zobaczyła złote włosy od razu podbiegła do ich właściciela i rzuciła się  tuląc go czule. Chłopak się zaśmiał i przeprosił ja mówiąc: "Idę na misje zaczekaj na mnie w domu razem z Roksi, wrócę jak się da najszybciej, a wy przygotujcie wszystko do rozkazu 69.". Gdy tylko skończył zniknął w żółtym błysku, zaś ona uśmiechnęła się diabelnie i również się przeniosła tyle że po niej zostało dziwne załamanie przestrzeni.

Namikaze pojawił się w biurze Hokage tuż za Kakashim po czym wyjął z kieszeni wyjmując sześć penetratorów wykorzystał zdolność Ashury i stworzył sobie dodatkowe dwie pary rąk, po czym zaczął okładać Siwego póki ten nie dobiegł do bramy i tak o to Kaszalot po raz pierwszy się nie spóźnił. Budowniczy był zdziwiony że "mistrz" uciekał przed "uczniem"



(tak to wyglądało a i Naru przypadkiem zahaczył o Geja tfu Gai'a).

, Sakur(w)ę wmurowało podobnie jak Sasuke gdy zobaczyli ze ich "sensei" jest przed czasem. Od razu wyruszyli gdy mijali kałuże Uzumaki się uśmiechnął i niby to przypadkiem użył techniki pioruna kulistego wrzucając go do wody. A z wody wypadli usmażeni demoniczni bracia komentarz Naruto był bezcenny:
- BLEEEEEEEEEE NIE JEM TEGO SAKURWA WPIERDALAJ BO I TAK ŻRESZ KAŻDE GÓWNO O KTÓRYM EMOS POWIE ŻE JEST DOBRE!!!

_________________________________________________________________________________

Kilka bonusów: