Przy składaniu raportu sytuacja się powtórzyła i dwójka doświadczonych shinobi czyli: Trzeci i Kakashi się załamała słysząc co Naruto odpieprza na "wesołych wieczornych spacerkach". Chłopak nagle wypalił:
- Kakashi zapisuj nas na egzamin na chunina.
- Nie jestem pew... - urwał czując włócznię przy jajach i widząc eksplodującą notkę na swojej ukochanej książce - Co ja pierdolę?? Oczywiście że się zgadzam to Hokage-san proszę daj mi te zgłoszenia...
W tym samym czasie Roksana i Ino były upewnić się jak jest z pozostałymi dwiema. Przy okazji rozmawiały żywo:
- Serio Naruś taki miły?? - spytała Yamanaka.
- To że ktoś po treningu z nim mówi że jest miły oznacza tylko że za nim stoi wkurwiony Naruto z zamiarem zmasakrowania go... - mruknęła Roksi wspominając sobie ich pierwszy trening. Ona była porywcza i dzika, on jak ocean zdawał się nic nie czuć więc chcąc go sprawdzić zaatakowała. Ten jednak po prostu złapał ostrze jej miecza i je zmiażdżył po czym "lekko" ją uderzył w brzuch i ta przeleciała cały las niszcząc wszystko na drodze potem otrzymała amulet który teraz znajdował się jej na pępku. Bowiem poprosiła by przerobił jej go na taką formę, a ten dziewiąty który ma w domu to jego własny który ubierze dopiero jak zdobędzie dziewięć kobiet. Przypomniała sobie te cudowne uczucie towarzyszące przebudzeniu. Wszech ogarniająca rozkosz, wiele potężnych orgazmów i te poczucie wszechogarniającej dumy oraz pewności że może zrobić wszystko. Nagle zaczęła być silniejsza szybsza jeszcze bardziej dzika. Idąc po pustyni nie zostawiała śladów, a skradając się jest jak cień niewidoczna i cicha.
- Aż tak źle?? Dla mnie był łagodny chociaż chciała bym... - odparła Blondynka nagle się rumieniąc.
- Spokojnie spodoba ci się to. - zapewniła ją Roksana.
- Jesteś tego pewna? - spytała błękitnooka.
- Tak bo wiem to po sobie. Ciągle to pamiętam bo oficjalnie jesteśmy małżeństwem ale nieoficjalnie czyli dla każdego spoza naszej ekipy jestem jego narzeczoną... - zapewniła brunetka.
- A jak myślisz kim jest piąta?? - Ino zadała nagle pytanie.
- Znając Narusia się zdziwimy chociaż ponieważ to on ja się spodziewam że on jest w stanie zgwałcić sukkuba... - mruknęła Roksi.
- Tak to by było w jego stylu. Teraz problemem jest jak wyciągnąć tą dwójkę... Mam pomysł jak jedną z nich przebudzić i przyciągnąć do niego ale jest jeden duży problem. Mianowicie zbliża się ważny egzamin dla każdego Shinobi, a w tym roku do Konohy przybędą pozostali Kage z eskortą itp. I to za niedługo bo już dziś przybywa Kazekage i Mizukage. - odparła Yamanaka
- Spokojnie mowa tu o kobiecie którą wybrał Naru on już ją sobie zdobędzie najwyżej zapierdoli piątkę Cieni... toż on wyskoczył nago na solo z watahą smoków i tak je dojechał. Albo jak rozśmieszył smoka?? Powiedział mu ze ma większego niż on i potem by zepsuć mu humor pokazał go. Biedny jaszczur powiesił się na własnym ogonie... - zaśmiała się czarnowłosa.
- Wiec ten chłopak jest aż tak niebezpieczny?? I po chuja dał mi ten naszyjnik?? - spytała nieznana im kobieta.
- A wiec to ty jesteś tą nową... - stwierdziły blondynka i Roksana.
- Tak nazywam się....
W tym samym czasie pole treningowe numer siedem.
- Ale Sensei nie jestem pewna czy sobie poradzimy... - zaczęła Saku(r)wa.
- MORDA RÓŻOWA SZMATO BO CI ZAJEBIE WŁÓCZNIĄ W TĄ TWOJĄ ROZJEBANĄ PIZDĘ!!! Emo mam racje czyż nie to świetna okazja by zdobyć większą potęgę i doświadczenie... - warknął Uzumaki.
- Mi też się ten pomysł podoba dzięki niemu szybciej dopnę swego celu. - stwierdził znudzonym tonem Sasuke.
- Zatem wypełnijcie te zgłoszenia i Naruto czemu wypełniłeś za Sakurę?? - odparł Kaszalot.
- Bo ta debilka pisać nie umie. - warknął i zniknął w żółtym błysku.
- No nic zanieście te papiery za tydzień do akademii. Cześć! - zarządził Kakashi znikając.
Jakiś czas później jedna z uliczek Konohy.
- Zostaw mnie!! - rozkazał jakiś dzieciak w szaliku. trzymany w powietrzu za szmaty przez typa w piżamie podobnej do stroju kota.
- Było patrzeć gdzie leziesz teraz zarobisz w mordę. - warknął typ w dziwnym ubraniu. Stojąca obok niego blondynka próbowała go uspokoić jednak ten ją olewał.
- Ty pedofilu w piżamie zostaw młodego bo ci jebnę!! - usłyszeli głos i ujrzeli chłopaka o złotych włosach w towarzystwie trzech kobiet, dwóch brunetek i jednej blondynki.
- Ty Casanowa morda!! - stwierdził Kot i po chwili musiał puścić bowiem poczuł ból w ręce. Naruto pojawił się przy nim i w sekundę złamał mu prawą rękę i lewą nogę.
- Mówiłem Pedziu że masz zostawić młodego, najwidoczniej mnie nie znasz i jak chcesz się poskarżyć to powiedz że spotkałeś Uzumaki Namikaze Naruto. - odparł odchodząc a wszystkim poza towarzyszącym mu kobietom popłynął pot a tym w dziwnym stroju zlał się i osrał ze strachu rozumiejąc kogo spotkał. Był jednym z niewielu którzy przeżyli mając z nim różnicę zdań znanych było tylko dziewięć osób do tej pory: ósemka jinchuuriki i Jiraiya.
Super rozdział. Coraz wiecej o dziewczynach/nażeczonych/żonach Naruto. Ciekawa jestem co blondas wymyśli w czasie egzaminu. A cała reszta, czyli opisy i teksty powalają na łopatki.
OdpowiedzUsuńTy pisz dalej, a ja wracam do meczu.
Siatkówka Polską Potęgą! Do boju chłopaki!
Wybacz musiałam :D
Kozak rozdział!
OdpowiedzUsuńZgwałcić Sukkuba... ja nie mogę xD
Nowa bohaterka! Znów jestem ciekawa ^^
Mam nadzieję, że Naru coś zaplanował na egzamin :D
Życzę weny! Pozdrawiam Eli-chan! :*